Oto mój kolejny wywiad z cyklu "Siedem pytań do ..." :-) Tym razem odpowiedzi udzielił mi zespół We Hate Roses :-) Zapraszam wszystkich do czytania :-)
Catharine: Dlaczego wybraliście taki rodzaj muzyki do grania ?
We Hate Roses: Chcemy grać taką muzykę, bo jest fajna, brudna,
ciężka i pozwala wyładować wszelkie emocje. Grunge'owi jako gatunkowi
trudno odmówić emocjonalności i wyrazistości.
Catharine: Czym jest dla Was muzyka?
We Hate Roses: Kiedy gramy, muzyka jest dla nas przede wszystkim środkiem wyrazu -
pozwala odreagować, wyrażać swoje odczucia. A gdy jej słuchamy -
relaksuje, a przy tym stanowi wartość estetyczną, bo jest po prostu
przyjemnym soundtrackiem do życia. Muzyka to też wspomnienia, to
odskocznia od codzienności, to myśli, które towarzyszą jej słuchaniu.
Catharine: Czy fani są dla Was ważni ? Co daje Wam ich obecność?
We Hate Roses: Jak na razie trudno w naszym przypadku mówić o fanach ;-)
Jeśli chodzi o tych, którzy wpadają na nasze koncerty - są oni
nieodłączną częścią każdego takiego wieczoru i to oni sprawiają, że chce
nam się grać dłużej, mocniej i lepiej, a w konsekwencji też planować
kolejne koncerty. To właśnie ludzie pod sceną dają nam energię, bez
której granie byłoby bezcelowe - w końcu muzyka tworzona jest dla
słuchaczy, a nie dla samego w sobie tworzenia. A poza tym zawsze fajnie
jest po gigu pogadać, wypić i przybić piątkę.
Catharine: Z kim chcielibyście wystąpić ?
We Hate Roses: Oczywiście Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains, L7, Hole, Jack
off Jill, Led Zeppelin, a nawet Marylin Manson czy KISS. Pomarzyć zawsze
można :-)
Catharine: Czy macie jakieś wspomnienie z koncertu, które bardzo zapadło Wam w pamięci ?
We Hate Roses: W czołówce z pewnością znajduje się spalony piec basowy tuż przed
koncertem na zlocie motocyklowym. I gig w Ciechanowie, który bardzo
mocno chciałybyśmy posłać w niepamięć. A z pozytywniejszych wspomnień,
to z pewnością Seattle Night, na którym publika dała nam naprawdę dużo
fajnej energii.
Catharine: Czy jesteście zadowoleni z tego co do tej pory osiągnęliście w karierze muzycznej ?
We Hate Roses: To zdecydowanie za mało. Chcemy grać więcej, szybciej i mocniej. A
przede wszystkim więcej.
Catharine: Czy macie jakąś radę dla osób, które chciałyby spróbować swoich sił w branży
muzycznej ?
We Hate Roses: Absolutnie nie czujemy się wyrocznią w branży. Powiemy to, co zapewne
wszyscy wiedzą od innych zespołów - pierdolcie szołbiznes i grajcie,
jeśli lubicie, i nie zastanawiajcie się, bo nikt inny za was tego nie
zrobi. Pasja jest w tym wypadku najważniejsza i zawsze warto podążać w
jej kierunku, nawet mimo (licznych) trudności. Ostatecznie nikt nie każe
Wam podchodzić do tego na trzeźwo ;-)
Wielkie dzięki za udzielenie mi wywiadu i poświęcenie na niego waszego czasu :-) Pozdrawiam cały zespół:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz